W moich felietonach chętnie opowiadam o tym, jak pomysły różnych inwentorów – pojedynczych ludzi! – zmieniają świat. Dzisiaj opowiem o człowieku, który miał pozornie prosty pomysł – a zmienił światowy transport.
Nazywał się Malcolm McLean. Miał firmę transportową i woził ciężarówką towary ze Wschodniego Wybrzeża do Teksasu. Tracił dużo czasu obserwując, jak robotnicy portowi przenosili je ze statku do przyczepy jego ciężarówki. Zastanawiał się, czy ten towar nie powinien zostać załadowany wcześniej do przyczepy (jeszcze na statku, a może nawet u dostawcy towaru) a potem jednym ruchem dźwigu przeniesiony ze statku na jego ciężarówkę.
Pierwszy eksperyment McLean przeprowadził 26.04.1956. W tym dniu w porcie Newark dźwig przeniósł na pokład statku Ideal X (przerobionego przez McLeana tankowca z czasów II wojny światowej) płynącego do Teksasu 58 załadowanych skrzyń z przyczep, pozostawiając na nadbrzeżu kabiny z kołami. W porcie docelowym (Houston) wyładowano skrzynie na podstawione inne przyczepy i rozwieziono towar do odbiorców w Teksasie. W ten sposób połączono niskie koszty transportu morskiego z szybkością i elastycznością transportu lądowego.
McLean dopracował koncepcję kontenera. Zamiast skrzyni z ciężarówki z naczepą powstało dobrze zaprojektowane pudło stalowe, które może być przewożone samo, albo może być układane na innych podobnych pudłach. Pudło to zaopatrzono w wygodne elementy pozwalające na jego podnoszenie i przenoszenie za pomocą dźwigu, a także w duże drzwi, ułatwiające umieszczanie w owym pudle różnych towarów – oraz ich wyładunek. Oczywiście podło to musiało być zaopatrzone w elementy pozwalające na jego unieruchomienie – zwłaszcza podczas podróży morskiej. Wtedy też powstała nazwa „kontener” oraz jednostka pojemności ładunkowej odpowiadająca jednemu kontenerowi, nazwana TEU.
Kontener ma zwykle długość 40 stóp (12 metrów) i ładowność do 28 ton. Chroni zawartość przed uszkodzeniami, warunkami atmosferycznymi i kradzieżą. Obecnie kontenery są przystosowane do tego, by mogły być ustawiane jedne na drugich, co zwiększa liczbę możliwych do pomieszczenia kontenerów na pokładach specjalnych statków (kontenerowców).
Pierwszy kontenerowiec, czyli statek od początku przystosowany wyłącznie do przewozu kontenerów)) zbudowano w 1966 roku (10 lat po eksperymencie ze statkiem Ideal X) w Australii. W tym samym roku (w kwietniu) pierwszy statek przystosowany do przewozu kontenerów (o nazwie Fairland) przepłynął z USA do Europy przewożąc w tym jednym rejsie 226 kontenerów.
Kontenery mogą być przewożone na statkach, na odpowiednio przystosowanych samochodach ciężarowych, ale bez trudu mogą być także umieszczane na wagonach kolejowych i przewożone pociągami. Pierwszy pociąg towarowy załadowany kontenerami odjechał 15.11.1966. Pokonał on odległość z Londynu do Glasgow.
Od 1967 roku regularne rejsy pomiędzy USA i Europą podjęła cała flota kontenerowców, a zaangażowanie USA w wojnę w Wietnamie spowodowało, że kontenerowce pojawiły się także na Pacyfiku – początkowo przewożąc zaopatrzenie dla armii, ale potem także obsługując cały handel z Japonią, Koreą Południową, Tajwanem, Hongkongiem i Singapurem. Od 1980 roku podjęta została regularna obsługa kontenerowa pomiędzy Chinami i USA, powstało do tego celu specjalne przedsiębiorstwo China Ocean Shipping Company. Obecnie siedem z dziesięciu największych na świecie portów kontenerowych – to porty chińskie z Szanghajem na czele.
A całą tą zmianę w światowym transporcie spowodował jeden człowiek! Dlatego gdy 25 maja 2001 McLean zmarł – w chwili jego pogrzebu wszystkie kontenerowce na całym świecie uruchomiły syreny. Bo był on wart takiego pożegnania!
Skrócona wersja powyższego felietonu autorstwa prof. Ryszarda Tadeusiewicza została opublikowana w „Dzienniku Polskim” oraz „Gazecie Krakowskiej” 08.11.2024 r.